Po południu w piątek pojechałem na budowę przyjąć skończony etap prac związanych z wymurowaniem fundamentu - do wylania więźby. Na szczęście piątek trzynastego nie okazał się pechowy.
Dużo się nasłuchałem na temat ekip budujących domy różnym znajomym, że chlali, kradli, obijali się. Wszyscy strasznie narzekali. Wielu ma sprawy w sądzie. Ja natomiast póki co jestem bardzo zadowolony, oczywiście, żeby nie chwalić dnia przed zachodem słońca, mam nadzieję, że będzie wszystko OK. Z tego co sprawdzałem, nie widać krzywych ścian, nie zginął ani jeden gwóźdź, jedynie czego brakuje to puszek i butelek. Ekipa godna polecenia !!! Poniżej efekt, na budowie czyściutko, w środku pozamiatane, deski poukładane itd.